Z nowych kosmetyków cieszę się tak bardzo jak z nowej pary butów. Uwielbiam próbować, smarować, wąchać, oglądać, ale to już doskonale wiecie.
Przez ostatnie tygodnie z zapałem stosowałam kosmetyki marki Pharmatheiss. Seria, którą przetestowałam zawiera 7 różnych olejków:
- oliwę z oliwek – działa przeciwutleniająco i regenerująco
- olejek migdałowy – przywraca równowagę skóry
- olejek z awokado – wspomaga regenerację komórek
- olejek z pestek moreli – działa kojąco i wygładza skórę
- olejek arganowy – zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry
- olejek z dzikiej róży – stymuluje syntezę kolagenu
- olejek z pestek winogron – winogron działa przeciwutleniająco i chroni komórki
Cóż, wciąż słyszę, że wszelkiego rodzaju olejki mają zbawienny wpływ na naszą skórę, ale miałam pewne obawy, że przy takiej ilości olejków w jedym produkcie będę się świecić, a na skórze pozostanie tłusta warstwa. Nic bardziej mylnego!
Zarówno krem, serum, jak i olejek do ciała wchłaniają się błyskawicznie. Najbardziej polubiłam serum, czyli krem do intensywnej pielęgnacji – Beauty Elixir Intensive Serum. Oprócz wspomnianych wyżej olejków zawiera cytryniec chiński, który stymuluje syntezę kolagenu, zwiększa elastyczność i poprawia jędrność skóry, a lawenda motylkowa hamuje nadmierne kurczenie się mięśni mimicznych.
Kiedy zastosowałam serum po raz pierwszy, miałam wrażenie, że nałożyłam bazę pod podkład, a nie serum, bo skóra stała się natychmiast gładka i jedwabista w dotyku. Oprócz wygładzenia, serum ma za zadanie redukować zmarszczki, jest bardzo wydajne, a praktyczny dozownik z pompką ułatwia aplikację. Serum nie zawiera konserwantów i co najważniejsze: po jego zastosowaniu można nałożyć dodatkowo krem na twarz lub podkład, a skóra nie będzie się nieestetycznie świecić. 30 ml kosztuje ok. 70 zł – bardzo dobra cena do jakości. Produkt jest do kupienia jedynie w aptekach.
Polubiłam też olejek do ciała, który jest ciekawą alternatywą dla zwykłych balsamów do ciała. Nigdy nie przypuszczałabym, że olejek będzie tak szybko się wchłaniał. Kilka psiknięć, szybkie rozsmarowanie i preparatu już nie czuję na skórze, za to nawilżenie – tak! Olejek w swoim składzie zawiera nagietek, dzięki czemu redukuje on zaczerwienienia i łagodzi stany zapalne. Produkt nie zawiera kofeiny ani konserwantów. 100 ml kosztuje 57 zł. Lubię wydajne produkty i ten właśnie takim jest.