Dziś będzie nietuzinkowo, bo nie spodziewałam się, że wielki futrzak – czarne futerko – kiedykolwiek trafi do mojej szafy!

A jednak nawet ja – dziewczyna, która stawia na klasykę w modzie, czasem musi zaszaleć, chociaż odrobinę :) Kiedy założyłam to futerko, pomyślałam o tym, jak odprowadzam mojego synka do przedszkola i w głowie usłyszałam jego słowa: „Matka, znowu dałaś czadu! Ciekawe, co powiedzą panie przedszkolanki?” Tak pomyślałby i powiedziałby mój 3-letni syn. Ale ponieważ jeszcze za wiele nie mówi i (jeszcze) nie kwestionuje mojej mody, więc kiedy, jak nie teraz?! Cała reszta stylizacji jest już nadzwyczaj grzeczna, bo nie chciałam osiągnąć efektu przebrania. Podobam się wam w takim wydaniu na ostro? Mogę tak biegać po warszawskich ulicach?

c_a

futro

sinsay

futerko

stefanel

sztuczne-futerko

labotti

stylizacja

futerko/faux fur- Tiffi
bluzka/blouse – Stefanel
spodnie – C&A
botki/boots – Labotti
torba/bag – Slowbag
choker – Polańska&Co
kapelusz/hat – Sinsay
makeup –  Nail Heart Studio
zdjęcia/photos – Karolina Chudyba

Rekomendowane artykuły

  • Sylwia

    Świetnie – z pazurem, ale bez zbędnego nadęcia. Pozdrawiam :)

  • Kasia

    Dla mnie super! :)