Zazwyczaj po 30. roku życia podchodzimy uważniej i rozważniej do pielęgnacji skóry twarzy. Bo zaczynamy dostrzegać niedoskonałości, a czasem żałujemy, że wcześniej nie zajęliśmy się kompleksowo pielęgnacją skóry.
Wprawdzie nie przypominam sobie, żeby wieczorem zdarzyło mi się zasnąć w pełnym makijażu, ale doskonale pamiętam, że kupowałam kremy spontanicznie, nie zastanawiając się, czy skład będzie odpowiedni do potrzeb mojej skóry. W rezultacie miewałam przesuszoną skórę albo wręcz przeciwnie – zbyt odżywioną, czego efektem były np. wypryski.
Po 30-stce wiele się zmieniło: bardzo dokładny, co najmniej 2-etapowy demakijaż, serum do twarzy na noc, kremy dobrane do aktualnej pory roku i potrzeb skóry, czy precyzyjna pielęgnacja skóry wokół oczu to moje absolutne minimum.
Co roku, na przełomie września i października, gdy słońce już tak często nie pojawia się na niebie, odstawiam kremy z filtrem SPF 50, odwiedzam kosmetyczkę i wspólnie uzgadniamy pielęgnację mojej skóry na kolejne tygodnie.
Tym razem postanowiłyśmy zadziałać kompleksowo i spróbowałam unikalnej, wielopoziomowej kuracji rozświetlająco-przeciwzmarszczkowej Dr Irena Eris
To dosyć nietypowa kuracja, ponieważ polega na stosowaniu preparatów ze zwiększającymi się stężeniami kwasu L-askorbinowego – najbardziej aktywnej i skutecznej formy witaminy C.
100% kwasu L-askorbinowego w formie pasowanych mini-tabletek rozpuszcza się w gotowym roztworze kwasu hialuronowego, dzięki czemu mamy gwarancję najwyższej skuteczności preparatu. Nie od dziś wiadomo, że kwas L-askorbinowy (witamina C) poprawia wygląd i kondycję skóry, ale też stymuluje syntezę kolagenu, zwiększa elastyczność i sprężystość skóry, a także wyrównuje koloryt.
Kompleksowa kuracja trwa 30 dni i składa się z trzech 10-dniowych etapów o narastającej intensywności działania, wykorzystujących rosnące stężenia kwasu L-askorbinowego. Pielęgnację stosujemy wieczorem, a rozpoczynamy od etapu pierwszego tworząc gotowy do użycia 5% aktywny roztwór kwasu L-askorbinowego.
Do fiolki z kwasem hialuronowym wrzucamy jedną tabletkę kwasu L-askorbinowego. Po kilkunastu minutach tabletka jest już rozpuszczona i można aplikować na oczyszczoną skórę twarzy. Bezpośrednio po zakończeniu pierwszego etapu kuracji, można rozpocząć drugi, dziesięciodniowy etapy pielęgnacji roztworem 10%, a po jego zakończeniu trzeci, 10-dniowy etap kuracji roztworem 15%.
Aby kuracja przyniosła jeszcze lepsze efekty, używałam kremu na dzień i na noc.
Przeciwzmarszczkowy krem na dzień Instant Anti-Wrinkle & UV Protecting z filtrem SPF 30 świetnie nadaje się pod makijaż i może być stosowany przez cały rok, natomiast Instant Anti-Wrinkle Hydrating & Regenerating Night Cream to nawilżająco-odżywczy krem przeciwzmarszczkowy, bogaty w substancje aktywne, które stymulują wzrost napięcia włókien sprężystych oraz intensyfikują wychwytywanie wolnych rodników.
Odczucia po zastosowaniu kuracji
Moja skóra po wakacjach domagała się nawilżenia i odżywienia, więc 30-dniowa kuracja była zbawienną pielęgnacją skierowaną dokładnie do moich potrzeb. Kuracja tak naprawdę trwała nieco dłużej, bo w każdym z opakowań kwasu hialuronowego było nieco więcej niż na 10 dni. Po aplikacji serum ze stężeniem procentowym 5%, 10% czy 15%, skóra mnie nie szczypała, nie czułam efektu ściągnięcia, ale od razu ostrzegam, że trzeba być przygotowanym na lekkie uczucie szczypania, bo to naturalna reakcja skóry na kwas L-askorbinowy.
Bez wątpienia skóra jest gładsza i świetnie nawilżona! Mogę nawet pokusić się o stwierdzenie, że ma więcej blasku!
Istotną rolę odegrały także bardzo wydajne kremy – wersja na noc to krem, który jest odżywczy, ale nie przeciążył mojej skóry, nie błyszczał się nieestetycznie z nadmiaru wszystkich składników (zapewne wiecie, o co mi chodzi), a o poranku skóra była przyjemnie odżywiona. Jestem pod wrażeniem wysokiej jakości wszystkich produktów, pięknych, luksusowych, szklanych opakowań i wydajności kosmetyków. Już wiem, że oba kremy zużyję do ostatniej kropli ;)