Perfumy to moja absolutna słabość. Uwielbiam poznawać nowe zapachy, łączyć je i… przyporządkowywać do konkretnych osób, więc gdy zostałam zaproszona przez jedną z najbardziej luksusowych marek, na spotkanie w równie luksusowym hotelu, aż pisnęłam z zachwytu!
A wszystko z okazji pojawienia się nowego zapachu marki Hermès. Spotkanie odbyło się w hotelu Raffles Europejski w Warszawie. Główną gwiazdą tego wydarzenia był nowy zapach z kolekcji Jardin – Un Jardin Sur La Lagune. Zapach stworzyła Christine Nagel, kreatorka perfum marki Hermès, która odpowiada również za moje absolutnie ulubione perfumy Twilly, o których wielokrotnie wspominałam, więc wiedziałam, że idąc na premierę nowego Un Jardin, czekają mnie same przyjemne doznania. I nie pomyliłam się.
Un Jardin Sur La Lagune – szósty w kolekcji ogródkowej – to kwiatowo-orientalna kompozycja z nutami morskimi i drzewnymi.
Prym wiedzie pospornica japońska (krzew z Azji) oraz magnolia i lilia. Zapach przeznaczony jest zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn, ale w marce Hermès bardzo szybko klasyfikuję zapachy unisex pod konkretną płeć. O ile np. Eau de Citron Noir jest również propozycją dla obu płci, to wyczuwam tam głównie nuty, które spodobają się mężczyznom. W przypadku Un Jardin Sur La Lagune odnajduję głównie nuty kobiece (i dobrze!)
To zapach, który z minuty na minutę rozwija się w ciekawą stronę, jest zmysłowy, ciepły, kremowy, może odrobinę mydlany, ale na pewno nie ciężki, czy „trudny”.
Idealnie sprawdzi się wiosną i latem, szczególnie polubią go kobiety od ok. 25. roku życia wzwyż ;) Polecam sprawdzić w perfumeriach, koniecznie na nadgarstku a nie na blotterze i dać mu chwilę, by mógł się rozwinąć.
A na koniec muszę wam zdradzić pewną ciekawostkę. Pod koniec 2019 roku, w hotelu Raffles Europejski w Warszawie powstanie pierwszy w Polsce butik Hermès! I kto się nie może doczekać? ;)