Konturowanie twarzy na mokro lub na sucho, strobing i inne cud- zabiegi, dzięki którym będziemy wyglądać oszałamiająco, są mi raczej obce.
Ale przyznam szczerze, że te metamorfozy dziewczyn są bardzo kuszące i sama chciałabym się tego wszystkiego nauczyć. Kiedy włączam na Youtube krótkie filmiki instruktażowe z konturowaniem twarzy, nie mogę przestać się nadziwić, jak te vlogerki potrafią zmienić swoją twarz z pomocą kilku kosmetyków do makijażu. Dlatego postanowiłam też spróbować swoich sił, ale od razu ostrzegam, że to tylko poziom podstawowy.
Potrzebne składniki:
- bronzer,
- dobry pędzel,
- jasny korektor.
Wybór bronzera
Makijażystki zgodnie polecają, aby do konturowania twarzy używać bronzera MATOWEGO, czyli bez satynowego wykończenia i drobinek odbijających światło. O ile nałożenie bronzera z drobinkami na kości policzkowe mogłoby jeszcze jakkolwiek wyglądać, to położenie bronzera z drobinkami na inne części twarzy, np. na skrzydełka nosa, skronie lub czoło, przyciągnie spojrzenia otoczenia. I będą to bardzo zdziwione spojrzenia ;) Zadaniem bronzera jest ukrycie pewnych części twarzy, a takie delikatnie mieniące się drobinki tylko przykują uwagę.
Minusem matowego bronzera może być fakt, że trudniej się go nakłada i mogą powstać mało efektowne plamy na policzkach zamiast spektakularnego podkreślenia kości policzkowych, ale i na to znajdzie się rada: matowego bronzera należy używać bardzo oszczędnie! Lepiej dołożyć odrobinę produktu, niż później męczyć się i rozcierać plamy. Ostanio wypróbowałam i mogę polecić bronzer prasowany od Lily Lolo, kolor Honolulu o średniej pigmentacji i ciemnym odcieniu, cena 90,90 zł.
Wybór pędzla
Moim skromnym zdaniem najłatwiejszy w obsłudze do konturowania twarzy jest pędzel skośny. Już jednym pociągnięciem uzyskuję podkreślenie kości policzkowych. Ten od Lily Lolo, Blush Brush ma gęste, ale delikatne włosie (cena 48,50 zł) i pracuje idealnie na twarzy. Inna opcja to Bronzer Brush, pędzel grubszy w objętości, nadający się nie tylko do bronzera, ale też do nakładania np. rozświetlacza (cena 66,70 zł). Jeśli chodzi o konturowanie mniejszych części, np. skrzydełek nosa, używam małego pędzelka do cieni.
Wybór korektora
Jasny korektor służy do uwypuklenia, podkreślenia konkretnych części twarzy. W moim przypadku będę wydłużać mój krótki i zadarty nos. Ja używam zwykłego korektora w płynie, którym kamufluję moje nieszczęsne doliny łzowe.
Konturowanie twarzy krok po kroku
Na poniższym zdjęciu mam położony korektor pod oczami, podkład i dosłownie odrobinę pudru mineralnego. Jak widzicie, w moim przypadku konturowanie kości policzkowych jest dosyć łatwe, ponieważ od razu wyraźnie widać kość, którą za chwilę podkreślę.
Rozpoczynam od nałożenia niewielkiej ilości bronzera pod kością policzkową przy nasadzie włosów. Używam do tego pędzla skośnego. Nakładam mniej więcej do połowy policzka, a następnie pędzlem okrągłym, „rozcieram” produkt pod całą kością policzkową.
Następnie zabieram się za czoło, żeby je minimalnie zmniejszyć – obniżyć. U nasady włosów, w miejscu jak na zdjęciu nakładam bronzer pędzlem skośnym, a rozcieram pędzlem grubym.
Na koniec zwężam mój nos – kartofelek nakładając na skrzydełka nosa bronzer i odrobinę ku górze, żeby wyszczuplić go na całej długości. Używam do tego małego pędzelka.
Ponieważ mój kartofelek jest krótki i zadarty, dlatego żeby go optycznie wydłużyć, na sam środek nakładam 3 krople jasnego korektora i palcem delikatnie rozcieram wzdłuż nosa.
Wersja ekspresowa
Gdy totalnie nie mam czasu i naprawdę się śpieszę, używam jedynie pędzla skośnego i nakładam bronzer od połowy policzka w kierunki włosów, ale pilnuję się, żeby preparat nakładać tylko w jedną stronę – od policzka ku nasadzie włosów, bo mam wrażenie, że wtedy efekt końcowy jest lepszy niż gdy maluję pędzlem w dwie strony. Oczywiście nabieram na pędzel małą ilość bronzera, bo lepiej dołożyć niż męczyć się z rozcieraniem.
Tak wygląda zabawa w konturowanie w moim przypadku, ale każda z nas ma inny kształt twarzy i konturowanie będzie przebiegać zawsze nieco inaczej. Z mojej krótkiej i podstawowej lekcji warto zapamiętać, żeby nabyć bronzer o matowym wykończeniu, kupić dobre pędzle (co zawsze podkreślają makijażystki), a następnie ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć :)