Nie wiem, kiedy to minęło. Mój synek, Marcel ma już 3 lata! Bardzo dokładnie pamiętam pierwsze chwile, gdy tak niepewnie trzymałam go na rękach i jego słodką minę, gdy zasypiał. I mimo, że urodziłam go po 30-stce, to o wielu rzeczach… nie miałam bladego pojęcia!
Ile rodzajów smoczków powinnam kupić na początek? Jeśli nie uda się karmienie piersią, to jakie butelki sprawdzą się najlepiej? W jakim kombinezonie będzie mu najwygodniej zabierając go ze szpitala? Oraz sto innych niewiadomych, o które pytałam w kółko bardziej doświadczone mamy – koleżanki.
Ale z kosmetykami dla bobasa od pierwszych chwil życia było już prościej, bo kilka mam wskazało właśnie na kosmetyki Mustela, dlatego pomyślałam że o nich napiszę, by przyszłym mamom też odrobinę pomóc :) Na szczęście u nas od początku było łatwo, bo Marcel miał i nadal ma skórę normalną, ale produkty marki Mustela występują także w wariancie dla suchej i atopowej skóry. Przedstawiam moich i mojego synka kosmetycznych ulubieńców.
Woda oczyszczająca bez spłukiwania
To uniwersalny kosmetyk, bo… też go stosuję :) Wodę zabierałam zawsze ze sobą, gdy podróżowaliśmy, Marcel miał kilka miesięcy i nie było pewności, czy wieczorna kąpiel będzie możliwa albo jak zareaguje na „inną” wodę. Ta woda służy do przemywania zanieczyszczeń ze skóry twarzy, jak i do okolic pieluszkowych. Chętnie sama stosuję ją zamiast toniku i świetnie się sprawdza. Aktualnie Marcel przechodzi bunt związany z myciem twarzy i włosów (istna rzeź niewiniątek), dlatego wciąż ten kosmetyk gości w naszej łazience i czasem przemywam mu tym preparatem buzię. Produkt można stosować od dnia narodzin, minimalizuje ryzyko reakcji alergicznych. Wystarczy odrobinę tej wody zaaplikować na wacik kosmetyczny i przemyć skórę, nie trzeba spłukiwać. 98% składników jest pochodzenia naturalnego.
Sztyft ochronny z Cold Cream
Coś, co bardzo przydaje się jesienią i zimą, zawsze pod ręką z racji kieszonkowych rozmiarów – to odżywczy sztyft dla niemowląt i dzieci do tych partii na twarzy, które szczególnie są narażone na wiatr i mróz, czyli nos, usta, policzki. To taki drobiazg, który stoi w Marcela szafce obok kurtki i gdy tylko idziemy na świeże powietrze, w biegu jestem w stanie nałożyć odrobinę sztyftu na moje rozpędzone dziecko ;)
Mleczko do ciała Hydra Bébé
Kolejny przyjemny kosmetyk, również do stosowania od pierwszych dni życia dziecka. Konsystencja jest lekka, więc od razu po nałożeniu mogę założyć Marcelowi piżamkę. Mleczko zostało przebadane pod kontrolą dermatologów i pediatrów, 97% składników jest pochodzenia naturalnego. Sama też chętnie stosuję to mleczko, gdy mój balsam akurat się skończy. Przeznaczony do skory normalnej, ale jest też wersja do skóry suchej. Pachnie obłędnie!
Krem do twarzy Hydra Bébé
Równie łatwo się rozprowadza i wchłania jak pozostałe kosmetyki marki Mustela. Zawiera naturalny składnik aktywny chroniony patentem (Avocado Perseose), który wzmacnia barierę skórną oraz olejek jojoba, który nawilża, a także witaminę E chroniącą skórę przed czynnikami zewnętrznymi oraz masło shea, zmiękczające i chroniące naskórek. W wygodnej, poręcznej tubce. Teraz stosujemy go rzadziej, bo wybieramy raczej sztyft ochronny, ale gdy Marcel był mniejszy, używałam go chętnie.