Już za chwilę maj, czyli rozpoczną się nasze ulubione uroczystości rodzinne: chrzest dziecka kuzynki Joli, komunia Basi córeczki – Zosi, wesele wujka Zdzisia i Bożenki, a potem jeszcze poprawiny, rocznica ślubu rodziców itd. W co się ubrać, żeby rodzina oniemiała z wrażenia i do tego nie zbankrutować? Proponuję zdecydować się na sukienkę – dzięki niej będziemy wyglądać kobieco i z klasą. Mój …
Ssanie oleju kokosowego – efekty po 12 miesiących. Czy zęby stały się białe?
Mija rok odkąd płuczę usta olejem kokosowym. O dobroczynnym ssaniu oleju kokosowego usłyszałam od kilku osób i postanowiłam sama wypróbować. Wszystko za sprawą kwasu laurynowego, który znajduje się w oleju koksowym i ma właściwości przeciwwirusowe i antybakteryjne. Olej kokosowy ma szerokie zastosowanie: można na nim smażyć, używać do masażu ciała, przyrządzać z niego maseczki do włosów, smarować ciało, by zabezpieczyć …
Najlepszy tusz do rzęs Eveline w super cenie!
Za każdym razem, kiedy widzę nowy tusz do rzęs, łudzę się, że ten będzie idealny, a rzęsy dzięki niemu będą jak firanki, niczym skrzydła motyla ;) Cóż, oglądam, wzdycham, kupuję i niestety najczęściej dochodzi do kolejnego rozczarowania. Do tej pory najbliżej ideału był Lancôme Hypnose Drama, ale jego cena (grubo ponad 100 złotych) po prostu zniechęciła mnie …
O pracy przed kamerą, czyli czy umiesz się sprzedać?
Praca przed kamerą to czysta przyjemność. To najłatwiejsze zajęcie pod słońcem! Zresztą co to za praca?! Ja też bym tak potrafił/potrafiła. Trochę się powyginać, pouśmiechać, poudawać i już. Bułka z masłem. Otóż nie do końca. Bo nie każdy potrafiłby się w tym odnaleźć. Pierwsza sprawa to castingi, które bywają mało przyjemną częścią tej pracy. Pomijam …
Ciąża, poród, macierzyństwo to samo zło!
Jestem mamą 1,5–rocznego Marcela. Upragnionego, wychuchanego, wyczekanego, cudownego. Jak każda matka kocham swoje dziecko nad życie. Jednak, gdy czytam w internecie, jak ciężko jest być matką, jak męcząca jest ciąża, poród, macierzyństwo, to albo jestem z innej planety, albo mam ogromnego farta. Ale po kolei. CIĄŻA Na początku ciąży codziennie rano wisisz nad toaletą, najpierw nie chce …
Najmodniejsza torebka sezonu za 99 zł!
Kiedy zobaczyłam tę torebkę, po prostu zaczęłam się rozpływać. Choć nie pędzę ślepo za trendami, lubię mieć w swojej garderobie chociaż jeden modny drobiazg i właśnie ta torebka dołączyła do mojej garderoby. A w tym sezonie – jak zapewne już wiecie – królują frędzle, więc chociaż niech torebka będzie super modna! Ponieważ jej cena też jest super, postanowiłam …
Znany drwal, gromadka dzieci i mama do wymiany
– No to jak, decyduje się Pani? – Taak, oczywiście, dziękuję, do zobaczenia w piątek rano! Jasna cholera, czy opiekunka będzie mogła zająć się w tym czasie małym Marcelem? Dzwonię z duszą na ramieniu, w końcu może mieć już inne plany. W przeciwnym wypadku muszę poprosić teściową… Uff, na szczęście opiekunka znajdzie dla nas czas, OK, co muszę jeszcze ogarnąć? …
Mój sposób na piękną opaleniznę przed latem
Słońce zaczyna coraz mocniej świecić. Już czas wystawić buzię do słońca i pięknie się opalić. Co tam zmarszczki, przebarwienia i przesuszona skóra! Ważne, że już teraz będę pięknie opalona! A co będzie za kilka lat? Ech, nie ma sensu martwić się na zapas! I tu się mylicie. Bo za kilka lat pożałujecie, że opalałyście twarz. …
7 grzechów głównych Matki Nie-Polki
Każda mama popełnia jakieś grzeszki wychowując swoje dziecko. Najczęściej pozwala dziecku na więcej niż powinna. Miało być konsekwentnie, zgodnie z najmądrzejszymi książkami o wychowywaniu dzieci, a wyszło jak zawsze. Przedstawiam Wam listę moich 7 grzechów, które popełniam od niedawna, ale biję się w pierś i obiecuję poprawę… 1. Gdy chcę zmienić pieluszkę, a on wierci się jak oszalały, daję mu tubę …
O tym, jak zostałam panią z działu rybnego…
– Pani Magdo, została pani wybrana ze zdjęć do epizodu w reklamie, scena przy owocach i warzywach, tak na 90% klient jest zdecydowany, będę informować panią na bieżąco, proszę wstępnie zarezerwować sobie czas z czwartku na piątek. Zdjęcia nocne.
Acha, tak, tak, jasne, oczywiście! Ile razy to już odbierałam telefon i słyszałam podobne zapewnienia, że się spodobałam, że idealnie pasuję do roli, że jeszcze oddzwonią z potwierdzeniem. Szczerze? – SETKI RAZY.
Bo zawsze znajdzie się ta ładniejsza, zgrabniejsza, z lepszym błyskiem w oku, ciekawszą aparycją i Bóg jeden raczy wiedzieć z czym jeszcze.
Ale kiedy na drugi dzień agentka powtórnie zadzwoniła z potwierdzeniem wyboru i zaproszeniem na podpisanie umowy, zaczęłam podskakiwać z radości, a mój pies Łajtek razem ze mną, choć chyba nie wiedział dlaczego.
Plan nocny. Kłaść się w ogóle spać, jeśli mam wstać o 2:40? Próbuję zasnąć, w końcu kiedy mi się udaje, budzi mnie swoim przeraźliwym płaczem mój 1,5-roczny synek. Patrzę na tatusia, a on tylko przekręca się na drugi bok, więc głośno wzdycham i nie pozostaje mi nic innego jak sama poczłapać do pokoju synka. Ten płacze, jakby go ktoś ze skóry obdzierał, ale widzę, że jednak nikt nie obdziera, więc nucę standardowy zestaw kołysanek i po chwili zasypia. Wracam do łóżka, już prawie zasypiam, by po chwili usłyszeć budzik. No nic, trzeba wstawać. Chciałam, to mam, nie narzekam.
Jadę na plan z kubkiem gorącej herbaty. Witam się grzecznie, słyszę że poprzednie ujęcia trochę się przedłużyły, więc to jeszcze potrwa. Częstuję się przygotowanymi smakołykami i czekam. Bo czekanie to też część pracy na planie. Od 3.30 do 6.30 nie dzieję się zbyt wiele, za wyjątkiem szybkiej przymiarki ubrań (a mogłam jeszcze pospać). Wreszcie o 6.30 jestem malowana, a o 7.30 w gotowości czekam na moją scenę. Jednak przede mną scena kolegi, ma zagrać szefa działu RYBY. Ale mu ten szczupak pasuje – śmieję się w duchu. Facet z rybnego jak nic! No z tą brodą to prawie jak drwal i rybak jednocześnie! Zaraz mu ta ryba wypadnie z rąk, hehehe!
Ale, ale – na planie zaczyna panować jakiś dziwny zamęt i tu nagle nieoczekiwany zwrot akcji:
– Dawać tu tę panią od owoców, musimy zamienić ich rolami!
– Ale jak? Ja? Przecież miałam być panią z działu owoce, warzywa i ziółka! Miałam stać koło cytrynek i soczystych pomarańczy, gdzie ja i ryby! Jak ja będę wyglądać z tym szczupakiem? Przecież ja go nawet porządnie złapać nie potrafię!
– Koncepcja się zmieniła proszę pani! Zapraszamy na plan.
Wchodzę. Z gracją niczym profesjonalistka, czyli pani z rybnego z wieloletnim doświadczeniem, łapię wielką rybę i prezentuję ją głównemu bohaterowi z uśmiechem na ustach. Waży kilka kilogramów, jest śliska i mam wrażenie, że zaraz ucieknie mi z rąk. Teraz to kolega stoi z założonymi rękoma i ma ze mnie niezły ubaw.
– Tak! Dużo lepiej! Pięknie pani wygląda z tą rybą! Proszę, kamera! Akcja!
Wyglądam pięknie? W białym fartuchu, czapce z daszkiem, foliowych rękawicach i ze szczupakiem w rękach NA PEWNO WYGLĄDAM PIĘKNIE! CO NAJMNIEJ JAK MISS POLONIA!
Jeszcze plan bliski, ujęcie i już słyszę ulubiony, jakże oczekiwany okrzyk na planie: „Mamy to! Dziękujemy! Jest już pani wolna”.
Schodzę z planu o 8.30. Poszło gładko. No prawie ;) Zamiast owoców – szczupak. Kolejna rola – tym razem pani z działu rybnego – zaliczona! Już to widzę, jak przy niedzielnym obiadku u teściowej będą sobie żartować, kiedy najlepiej jechać do makro po świeżego szczupaka.
Ps. – Halo, pani Magdo, klient oprócz telewizji wykupił jeszcze prawa na LCD w sklepach, dlatego otrzyma pani dodatkowe wynagrodzenie. Tak, za to też lubię tę pracę ;)