W moim życiu zaznałam wielu szalonych chwil. Zdarzały mi się spontaniczne decyzje, które prawie zawsze okazywały się trafnymi.
Ostatnio tego szaleństwa mi nieco brakuje. Wiecie: stateczna, ułożona żona, niedzielne obiady u teściów, pilna mama na placach zabaw itd. Dlatego postanowiłam, że zaszaleję z… kolorem włosów! Ja, która słynę z pięknych, długich, złocistych blond włosów, przefarbowałam się na różowo! Ba, poszłam nawet o krok dalej, bo widzę na swojej głowie również fioletowe przebłyski ;)
Kiedy zobaczyłam efekt końcowy, nie mogłam w to uwierzyć, że zgodziłam się na tak ogromną zmianę.
Wprawdzie miała to być „wakacyjna zmiana”, ale myślałam że będzie jednak mniej szokująca. Nie, to nie jest szampon koloryzujący, ani żadna inna płukanka – to jest najprawdziwsza koloryzacja! Tak, wszystko się zgadza – mam różowe włosy!
Co – szczerze – sądzę o moim nowym kolorze włosów i jak się z nim czuję?
Patrzę w lustro i co widzę?? Co powiedziały moje koleżanki, gdy zobaczyły nową Suzy? Jaka była reakcja mojej fotografki Karoli, która też miała już niejeden odjechany kolor na swojej głowie? Zapraszam do obejrzenia nowego vloga, tam wszystkiego się dowiecie! A jeśli moje szczere wyznanie wam się spodoba, zostawcie pod vlogiem komentarz i kciuka w górę, dodacie mi tym otuchy ;)