Miejsce, gdzie wykonałyśmy zdjęcia to jeden z najbardziej uroczych zakątków w Esteponie -moim ukochanym mieście w Hiszpanii. Tak naprawdę to zwykły – niezwykły dom z mnóstwem pięknej roślinności, a my postanowiłyśmy, że dzisiejszą stylizację uwiecznimy na jego tle.
Do tej pory żyłam w przekonaniu, że w moim przypadku kolor pomarańczowy jest kolorem nietrafionym, ale jak się okazuje odcień odcieniowi nierówny. Koszula jest w kolorze morelowym i już w sklepie skradła moje serce. Osobiście opisałabym ten kolor jako andaluzyjski, bo cudownie komponuje się z kolorami tego regionu Hiszpanii.
Koszula jest lekka, przewiewna, podkreśla kolor opalenizny, a do tego uszyta jest z wiskozy, więc się nie gniecie, co ułatwia życie, nie tylko w podróży.
Zestawiłam ją z wygodnymi szortami, uszytymi z lnu i bawełny, które podwinęłam, bo lubię pokazywać nogi – szczególnie te opalone ;) Do takiego zestawu będą pasowały zarówno tenisówki, jak i sandały, espadryle, czy buty na koturnie. W zależności od doboru dodatków taki zestaw założycie nie tylko na wakacjach, ale i w ciepły dzień w mieście. Stylizację dopełniłam słomkowym kapeluszem i kompletem bransoletek.
Na stronie eolsen.pl trwają ostatnie dni wyprzedaży, warto zajrzeć i się skusić. A ode mnie macie 15% rabatu na nową kolekcję Boho Vibes, wystarczy wpisać kod SUZY15 przy dokonywaniu zakupów online. Kod ważny jest do końca sierpnia.
koszula – Olsen
szorty – Olsen
bransoletki – By Dziubeka
buty – Wittchen
kapelusz – CCC
Wpis powstał przy współpracy z marką Olsen.