Sezon na sukienki uważam za otwarty! Zaczną się śluby, chrzciny, komunie i inne uroczystości, podczas których chcemy wyglądać wyjątkowo. Najbardziej odpowiednia na takie uroczystości będzie oczywiście SUKIENKA! Ale najbardziej nie lubię „sukienek na jeden raz”. Często tak właśnie niestety się dzieje, musimy szybko znaleźć kreację, kupujemy i po jednej imprezie ląduje na dnie szafy. Dlatego …
Klasyka ponad wszystko! Biel, czerń i szarość
Szary, biel i czerń – czy to są w ogóle kolory?! Przecież to sama nuda! Nie, bo to się nazywa ponadczasowa klasyka i baza do dalszego eksperymentowania. Czarny płaszcz i szpilki, szare spodnie, kremowa bluzka – niby nic szalonego, a jednak świetnie czuję się w tym zestawie, a to za sprawą ulubionej bluzki, którą ostatnio …
Spraw sobie przyjemność i idź na zakupy!
W życiu trzeba sprawiać sobie drobne przyjemności. Aktualnie do moich przyjemności należy możliwość wypicia w spokoju porannej kawy od pierwszego do ostatniego łyka. Niestety przy moim 2-letnim synku zdarza mi się to tak rzadko, że aż strach. Tak, tak, to moja wina – brak organizacji, dyscypliny i czego tam jeszcze chcecie. Dlatego przyjemności nadrabiam… zakupami. Ale rozsądnymi i jedynie od …
10 najlepszych sklepów internetowych, w których trwają wyprzedaże
Wyprzedaże pełną parą. Okazja goni okazję. Ale w tym roku – dosyć przewrotnie – postanowiłam poszukać wyprzedaży w internecie. Okazuje się, że można znaleźć sporo sklepów internetowych, w których ma się ochotę na… wszystko! Wybrałam dla Was 10 najlepszych butików, gdzie trwają właśnie wyprzedaże. Gdy wchodzę na ich strony, moje oczy zaczynają mocniej świecić, włosy błyszczeć, a w domu słychać tylko: „och, …
Michael Kors – zegarek, torebka czy buty? Co wybierasz?
Michael Kors to marka znana na całym świecie. Jedni zachwycają się produktami tej firmy, inni twierdzą, że za bardzo „rażą po oczach”. Mało tego, niektóre warszawianki uważają, że torebki Michaela Korsa są już po prostu passé. To jedna z najczęściej podrabianych marek na świecie, ale jej właściciel, 56-letni Michael David Kors (kiedyś Karl Anderson) nieszczególnie się …
Massimo Dutti – za co uwielbiam tę markę?
Marce Massimo Dutti jestem wierna od kilku lat. To zdecydowanie moja ulubiona sieciówka Inditexu. W Massimo Dutti absolutnie wszystko mi odpowiada: kolory (nieśmiertelny granat, biel, błękit, beże, brązy), fasony, kroje, materiały, a nawet ceny, choć jak wiecie kupuję głównie podczas wyprzedaży. Bardzo lubię też ich buty i dodatki. Czasami odnoszę wrażenie, że ich ubrania są uszyte specjalnie dla mnie …
Czarno – Biała WARSZAWSKA LALA
Za koszulkami z napisem „WARSZAWSKA LALA” szaleją… nie tylko Warszawianki. Choć już 3 lata temu nosiła je np. Agnieszka Szulim czy Natalia Siwiec, wciąż nie tracą na swej popularności. Do fanek marki należą też Magda Frąckowiak, Paulina Krupińska, Natalia Klimas czy Agnieszka Więdłocha, która wzięła udział w sesji zdjęciowej dla marki PLNY LALA. Natomiast nie tak dawno Magda …
Przewodnik po wyprzedażach, czyli gdzie i co warto kupić?
Uwielbiam czas wyprzedaży, całym sercem. Śmiało mogę powiedzieć, że 85% ubrań kupuję właśnie podczas wyprzedaży. Już przebieram nóżkami przed kolejnymi wielkimi, wyprzedażowymi zakupami. Potrafię wynaleźć prawdziwe perełki świetnej jakości w szokująco niskich cenach. Co najczęściej kupuję podczas wyprzedaży? Buty, bo rozmiar 40/41 nie jest najpopularniejszym i często w sklepach zostają duże numery w atrakcyjnych cenach, zimowe kurtki w środku lata …
Louis Vuitton – luksus, który pokochałam!
„Suzy, a czy ty wiesz, że Louis Vuitton jest najchętniej podrabianą marką torebek na świecie? Przecież to nawet nie jest skóra, tylko kawałek jakiejś ceraty! Teraz to pół Warszawy chodzi z tymi torebkami, po tym jak można je kupić w Vitkacu. To logo jest takie tandetne…” Ile to ja się nasłuchałam takich opinii „koleżanek”. Zawsze kiwam głowę, odwracam …
O tym, jak zostałam panią z działu rybnego…
– Pani Magdo, została pani wybrana ze zdjęć do epizodu w reklamie, scena przy owocach i warzywach, tak na 90% klient jest zdecydowany, będę informować panią na bieżąco, proszę wstępnie zarezerwować sobie czas z czwartku na piątek. Zdjęcia nocne.
Acha, tak, tak, jasne, oczywiście! Ile razy to już odbierałam telefon i słyszałam podobne zapewnienia, że się spodobałam, że idealnie pasuję do roli, że jeszcze oddzwonią z potwierdzeniem. Szczerze? – SETKI RAZY.
Bo zawsze znajdzie się ta ładniejsza, zgrabniejsza, z lepszym błyskiem w oku, ciekawszą aparycją i Bóg jeden raczy wiedzieć z czym jeszcze.
Ale kiedy na drugi dzień agentka powtórnie zadzwoniła z potwierdzeniem wyboru i zaproszeniem na podpisanie umowy, zaczęłam podskakiwać z radości, a mój pies Łajtek razem ze mną, choć chyba nie wiedział dlaczego.
Plan nocny. Kłaść się w ogóle spać, jeśli mam wstać o 2:40? Próbuję zasnąć, w końcu kiedy mi się udaje, budzi mnie swoim przeraźliwym płaczem mój 1,5-roczny synek. Patrzę na tatusia, a on tylko przekręca się na drugi bok, więc głośno wzdycham i nie pozostaje mi nic innego jak sama poczłapać do pokoju synka. Ten płacze, jakby go ktoś ze skóry obdzierał, ale widzę, że jednak nikt nie obdziera, więc nucę standardowy zestaw kołysanek i po chwili zasypia. Wracam do łóżka, już prawie zasypiam, by po chwili usłyszeć budzik. No nic, trzeba wstawać. Chciałam, to mam, nie narzekam.
Jadę na plan z kubkiem gorącej herbaty. Witam się grzecznie, słyszę że poprzednie ujęcia trochę się przedłużyły, więc to jeszcze potrwa. Częstuję się przygotowanymi smakołykami i czekam. Bo czekanie to też część pracy na planie. Od 3.30 do 6.30 nie dzieję się zbyt wiele, za wyjątkiem szybkiej przymiarki ubrań (a mogłam jeszcze pospać). Wreszcie o 6.30 jestem malowana, a o 7.30 w gotowości czekam na moją scenę. Jednak przede mną scena kolegi, ma zagrać szefa działu RYBY. Ale mu ten szczupak pasuje – śmieję się w duchu. Facet z rybnego jak nic! No z tą brodą to prawie jak drwal i rybak jednocześnie! Zaraz mu ta ryba wypadnie z rąk, hehehe!
Ale, ale – na planie zaczyna panować jakiś dziwny zamęt i tu nagle nieoczekiwany zwrot akcji:
– Dawać tu tę panią od owoców, musimy zamienić ich rolami!
– Ale jak? Ja? Przecież miałam być panią z działu owoce, warzywa i ziółka! Miałam stać koło cytrynek i soczystych pomarańczy, gdzie ja i ryby! Jak ja będę wyglądać z tym szczupakiem? Przecież ja go nawet porządnie złapać nie potrafię!
– Koncepcja się zmieniła proszę pani! Zapraszamy na plan.
Wchodzę. Z gracją niczym profesjonalistka, czyli pani z rybnego z wieloletnim doświadczeniem, łapię wielką rybę i prezentuję ją głównemu bohaterowi z uśmiechem na ustach. Waży kilka kilogramów, jest śliska i mam wrażenie, że zaraz ucieknie mi z rąk. Teraz to kolega stoi z założonymi rękoma i ma ze mnie niezły ubaw.
– Tak! Dużo lepiej! Pięknie pani wygląda z tą rybą! Proszę, kamera! Akcja!
Wyglądam pięknie? W białym fartuchu, czapce z daszkiem, foliowych rękawicach i ze szczupakiem w rękach NA PEWNO WYGLĄDAM PIĘKNIE! CO NAJMNIEJ JAK MISS POLONIA!
Jeszcze plan bliski, ujęcie i już słyszę ulubiony, jakże oczekiwany okrzyk na planie: „Mamy to! Dziękujemy! Jest już pani wolna”.
Schodzę z planu o 8.30. Poszło gładko. No prawie ;) Zamiast owoców – szczupak. Kolejna rola – tym razem pani z działu rybnego – zaliczona! Już to widzę, jak przy niedzielnym obiadku u teściowej będą sobie żartować, kiedy najlepiej jechać do makro po świeżego szczupaka.
Ps. – Halo, pani Magdo, klient oprócz telewizji wykupił jeszcze prawa na LCD w sklepach, dlatego otrzyma pani dodatkowe wynagrodzenie. Tak, za to też lubię tę pracę ;)