Czy tak jak ja uwielbiacie świeżo wyciskane soki i to nie tylko z pomarańczy? I tak jak ja nie lubicie czekać w długich kolejkach w centrach handlowych po swój ulubiony sok? Znalazłam na to rozwiązanie już jakiś czas temu.
A dokładnie mój mąż, który sprawił nam wątpliwy prezent. Bo wyciskarka wolnoobrotowa oznacza jedno: skomplikowanie rozkładanie, mycie, suszenie i ponowne składanie po wyciśniętym soku. Dodatkowo zajęte miejsce na kuchennym blacie, bądź upchanie jej wśród garnków i innych tłuczków.
Okazało się, że nie jest to maszyna o wielkich gabarytach, ani skomplikowana w składaniu, za to soki wyciśnięte z jej pomocą smakują wyjątkowo wybornie!
Co więcej, do wolnoobrotowej wyciskarki można wrzucić twarde owoce i warzywa, na przykład obranego buraka, marchew, ale też miękkie, takie jak pietruszka czy nawet sałata! Z jej pomocą można przygotować też mleko sojowe, migdałowe, ryżowe lub z płatków owsianych.
Maszyna wyciska 2 razy więcej soku niż tradycyjna sokowirówka za pomocą tzw. wałka ślimakowego, który najpierw kruszy i miażdży, a następnie dokładnie wyciska sok. Dzięki wolniejszym obrotom silnika (70 obrotów na minutę) sok się nie nagrzewa, jak w przypadku zwykłych sokowirówek i nie traci wrażliwych na temperaturę antyoksydantów, enzymów i fitoskładników. Specjalne, dołączone sitko umożliwia regulowanie gęstości soku. Z sitkiem sok będzie rzadszy, bez sitka będzie zawierał więcej miąższu i będzie gęstszy.
Wyciskarka wolnoobrotowa pozwala uzyskać o 40% więcej witaminy C i o 60% więcej witaminy A w porównaniu do tradycyjnych wyciskarek!
Wyciskając sok, na górze szklanki tworzy się przepyszna owocowa pianka. Najchętniej mieszamy owoce z warzywami, na przykład buraka z gruszką i jabłkiem albo marchew z pomarańczą i kiwi. Co ważne, urządzenie działa wyjątkowo cicho, dziecinnie łatwo się obsługuje, a suchy miąższ z owoców i warzyw ląduje w oddzielnym pojemniku. Zapewniam was, że równie łatwo rozkłada się ten sprzęt i myje. Po umyciu stawiam pojedyncze części na papierowym ręczniku i czekam aż wyschną, a następnie w pół minuty składam wszystko w jedną całość.
Egzemplarz, który mamy już w domu od kilku lat to Hurom HH (HU 700) i jak dotąd działa bez zarzutu. Zarzucić można im jedynie wysoką cenę, bo sprzęt kosztował 1790 zł, ale wolnoobrotowe wyciskarki Hurom są podobno bardzo wytrzymałe. Aktualnie nasz model jest tańszy, kosztuje 1590 zł i mimo tak zawrotnej ceny, warto rozważyć taki zakup i zainwestować w zdrowie.
A tak wygląda maszyna po jej rozłożeniu i umyciu.