Dzisiejsza stylizacja w ogóle nie powinna… powstać. Bo jest tu wszystko, czego nie założyłabym jeszcze jakiś czas temu.
Kozaki za kolano to temat trudny. Dziewczyny często wyglądają w nich niekorzystnie, a nawet – wybaczcie za sformułowanie – tanio. Pisałam już, że nie lubię ciemnych kozaków do jasnych jeansów i to się nie zmieni. Jednak but za kolano w połączeniu ze zwiewną spódniczką wygląda uroczo.
Tylko że w moim przypadku założyłam skórzaną spódnicę, więc takie połączenie może już się okazać nieco ryzykowne. Nic bardziej mylnego! Ta spódnica i te kozaki są dla siebie stworzone!
Idziemy dalej. Teoretycznie jasny szal powinnam zamienić na coś bardziej żywego, ale posiadam już szale w odcieniach wściekłego różu i czerwieni, a jednak postawiłam na jasny, który mnie odmładza albo przynajmniej tak sobie tłumaczę ;) Do niedawna ciężko było mnie zobaczyć w płaszczu, zdecydowanym ruchem wybierałam kurtki, jednak od kilku miesięcy to się zmieniło. Szary, obcisły golf to też nie moja bajka, ale gdy podkreśliłam sylwetkę, okazało się, że wygląda to nadzwyczaj kobieco. I na koniec #makeupnomakeup Na tych zdjęciach mam jedynie odrobinę podkładu, podkreślone rzęsy i brwi i zapewniam was, że jeszcze parę lat temu nie pokazałabym się tak na zdjęciach, a jednak teraz podobam się sobie!
Z niecierpliwością czekam już na wiosnę, żeby pokazać wam nowe stylizacje, inspiracje, piękne sukienki, buty i całą resztę – oby ta szybko nadeszła!
płaszcz, spódnica, torebka – Promod
kozaki – Deichmann, kolekcja Julii Wieniawy
szal – Alpaqori
Dziękuję Showroomowi Khaki za wypożyczenie ubrań do zdjęć.